czwartek, 14 maja 2015

Przygotowania do Grunwaldu

W tym roku robię natarcie na Grunwald. Tam mnie jeszcze nie było, więc czas to nadrobić. Jak każdy porządny rekonstruktor historyczny i ja muszę się do tej wyprawy przygotować. Mam dwie panie, które udzielają mi rad bardzo praktycznych, ponadto już poznałam bardzo dużo osób, które długo w rekonstrukcji siedzą. Nie tylko w okresie około grunwaldzkim, ale w innych epokach też i widać że ich to bardzo wciągnęło. Suknie szyje koleżanka i to naprawdę sporo pracy wymaga, nie pisząc o ilości materiałów które trzeba zużyć na jedną suknię, a co dopiero na kilka z nich. Trzeba zaopatrzyć się w takie dodatki jak pas do sukni, buty, sakiewkę oraz w bukłak, torbę lnianą na różne osobiste rzeczy. Nie można zapominać, że w czymś też musimy jeść i z czegoś pić, a trudno jak już bawimy się historycznie żeby włączać w to współcześnie wyglądające wyroby. Jedynie co nas może ograniczać to zasobność portfela, więc nie wszystko na raz i nie od razu. Poniżej moje przygotowania do Grunwaldu.
Od lewej: pas skórzany - naprawdę długi; bukłak wykonany ze skóry, zatyczka z drewna i zdatny do użytku dzięki zakonserwowaniu z wosku pszczelego, zszyty dratwą lnianą; buty skórzane z dodatkową podeszwą, historycznie poprawne, również zszyte dratwą lnianą - nie ma żadnego kleju; sakiewka - ręczny haft słupkowy, z przodu len, z tyłu sukno wełniane (nie widać tego na zdjęciu), w środku różowy jedwab - robota pierwsza klasa.
Od lewej: kubek szkliwiony, łyżka drewniana dębowa, miska bukowa i łyżeczka z drzewa czereśniowego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz